Leczenie naturalne

Natura dała Nam wszystko co niezbędne…

Nafta zabite 2 guzy i tajniki grzyba

Posted by naturalnel w dniu 17 kwietnia, 2013


Terapia Naftą oświetleniową Po kolejnych porażkach terapii niekonwencjonalnych, lecz nie wszystkich, bo są plusy korzystania z tych terapii, postanawiam przeprowadzić terapie naftą oświetleniową. Znana była dziesiątki lat temu w medycynie ludowej jako lek na wszelkie choroby, lecz odeszła w zapomnienie, gdy Big Pharma wprowadziła lek na wszystko w postaci tabletki. O terapii naftą oświetleniową pisze Giennadij Małachow autor wielu książek o naturalnych metodach uzdrawiania i samoleczenia. Naftę ogrzałem do temperatury 30 stopni następnie, przefiltrowałem przez parę chusteczek higienicznych, aby oczyścić ją z niepotrzebnych domieszek. Dzień 1 Wziąłem małą łyżeczkę z cukrem i wlałem na nią malutką krople nafty następnie wziąłem do buzi popiłem troszkę wodą. Natychmiast poczułem reakcję organizmu na naftę. Miejsca okolić guzów zaczęły mocno pulsować. Wyostrzył się bardzo mocno wzrok i słuch, koncentracja na wysokim poziomie, reakcja lekko osłabiona jak i wzrok. Nada żyję i czuję się nawet dobrze. Czasem wątroba zakłuje, ale jest to do wytrzymania. Następna dawka w ciągu dnia – 3 krople mała łyżkę cukru. Efekty te same, jednak czuć, że coś się dzieje, pulsowanie wokół guzów mocniejsze, węzły chłonne także w pracy, pulsują i drgają, czuć ukłucia w różnych częściach organizmu. W nocy czułem lekkie bóle wokół guzów tak jak przy stosowaniu kapsaicyny, tylko w tym przypadku to była mała dawka nafty, a kapsaicyny jadłem naprawdę sporo. Dzień 2 Wstałem rano, miałem bardzo bujne i realne sny, jak się obudziłem zastanawiałem się czy nie jestem naćpany to była interesująca noc. Samopoczucie naprawdę dobre, czuję się odprężony i spokojny. Wziąłem 5 kropel na łyżkę cukru a wieczorem aż 10 kropel na łyżkę, posmarowałem dodatkowo okolice guza, pulsowanie kolo guza. W południe odbijało mi się naftą była ona trudno trawiona, czułem się lekko osłabiony. W nocy podczas spania odczuwałem ukłucia w okolicy serca, ale ustało. Dzień 3 Dziś spałem wyjątkowo długo, rano jak zwykle wstałem spokojny i zrelaksowany jak nigdy. Dziś wziąłem rano cała mała łyżeczkę nafty i łyżkę cukru. Teraz już czułem jak nafta krąży po moim organizmie, nie wiedząc jakie skutki przyniesie tak duża ilość nafty, czekałem na jakieś rezultaty. Strasznie mi się odbijało naftą, to śmieszne, ale czuje się lekko odurzony. Wieczorem zaczęły się rewolucje w jelitach dźwięk jakby traktor przejeżdżał. Czasami zakłucie w guzie. Zapach nafty z ust jest nieprzyjemny. W nocy bolał guz, szybko zasnąłem. Dzień 4 Spałem dość długo bo, aż 12 h. Jeszcze nigdy spanie nie było tak przyjemne, mam tak cudowne sny, że nie chce się budzić, sny są tak cudowne, że mógłbym spać cały czas. Nie mam problemów z zasypianiem, wcześniej była to moja zmora. Teraz mój sen jest głęboki a ja wstaje się w pełni wypoczęty. Wziąłem dziś tylko 1 łyżeczkę nafty, jakoś już mi się ciężko nawet na nią patrzy a co dopiero bierze do ust. Czułem się potem osłabiony i szybko się męczyłem. Dzień 5 Czułem się zmęczony wziąłem 2 łyżki nafty na dzień wieczorem położyłem się spać i zasnąłem jak dziecko. Następnego dnia wstałem z kacem nie wiem dlaczego. Czułem w moczu zapach nafty. Wieczorem nie potrafiłem spać nie przespałem nocy. Dzień 6, 7 W tym dniu zrobiłem przerwę, aby odpocząć od przyjmowania nafty 8-12 Czułem pulsowanie koło guza, ale zbyt większych rezultatów nie było, wydawało mi się, że taka dawka nafty nic nie zdziała a większej nie mogę przyjąć ponieważ uszkodziłbym wątrobę. Postanowiłem wstrzyknąć bezpośrednio naftę do guza, który znajdował się pod skórą. Wziąłem strzykawkę i wstrzyknąłem kilka kropli do guza, nie odczułem niczego, aż minęła godzina. Guz zaczął pęcznieć i rosnąć, urósł do 3 krotnej wielkości. No i wtedy zaczęło się prawdziwe piekło. Bolało i to bardzo, ale nie tak jak przy okładach wody utlenionej, tylko to był prawdziwy ból mocny ból. Nie potrafiłem spać tej nocy i 3 następne, może w przerwach trochę zasnąłem od bólu. Zaopatrzyłem się w leki przeciwbólowe, których byłem przeciwnikiem. Po 3 dniach zauważyłem, że opuchlizna spada a w miejscu guza powstaje galaretowata substancja, skóra się zrobiła cienka i tylko nakłucie wypuści na zewnątrz rozpadniętego guza i lub jego część. Zamierzam jeszcze zrobic okład wodą utleniona 30%, która nie dawała już rady z guzem a przynajmniej ja nie dawałem rady wytrzymać z bólu podczas okładów. Teraz woda wypali pozostałości guza mam nadzieje. Jeśli się okaże, że guz zdechł potwierdzi się teoria, że rak to grzyb, tej teorii nie przyjmuje medycyna, ale jeśli niebyły grzybem, nie zareagowałby na silne przeciw grzybicze i antybakteryjne właściwości nafty, a jak piszą, nafta to bardzo silny antyseptyk silniejszy od wybielacza. Wszędzie jest mnóstwo metod leczenia i powiem, ze prawie żaden na mnie nie podziałał, naprawde większość to wymysły i robienie ludziom wody z mózgu, ludzie kopiują i wklejają dany artykuł na bloga. Mnie nie pomogła ani soda, kapsaicyna ani witamina b17, ani woda utleniona, nic nie pokonało raka, bynajmniej grzyba, bo jest to silny grzyb który jest w stanie przetrwać do ponad 1000 stopni Celsjusza, jest odporny na zmiany i środowisko. Nie pomogła mi terapia Gersona, oczyściła organizm poprawiła funkcjonowanie organizmu, ale guzy pozostały stosowałem 2 lata. Wypróbowałem już wszystko co możliwe włącznie z moczem, oby nafta okazała się tym panaceum, które mi pomogło. Pisze to kilka tygodni później i Guzy 2 kolejne usunięte, to niemożliwe, ale one po prostu zdechły. Po nocach katuszy i ogromnego bólu zrobiła się rana, z której zaczęło wystawać coś dziwnego więc to pociągnąłem. Moje zdumienie nie miało końca wyciągnąłem 2 złączone ze sobą guzy siateczką jakby jakieś podłożę widziałem, że one na nim po prostu rosły. Miały kolor brązowo brunatny, na przemian kolory zmieniały się paskami. To dziwne co się stało ponieważ medycyna nie chce dopuścić, ze rak to grzyb, a jeśli to naprawdę nie byłoby ciało obce to organizm by się go nie pozbył. Codo wody utlenionej pomagała na początku, ale gdy dostała się do samego guza nie dawała sobie rade, powinno się dłużej okłady stosować, ale to niemożliwe, tak więc został mi jeszcze największy problem jakim jest guz na twarzy, zmniejszył się, ale wodą go nie potrafiłem całkowicie usunąć. Postanowiłem wstrzyknąć trochę nafty i czekamy co będzie dalej, guz napęczniał. Guz to nie tylko guz istnieje wokół niego także wiele innych tworów. To, że guz jest unerwiony wiemy doskonale, bytuje on na nosicielu, pobiera składniki mineralne, substancje odżywcze. Wydaje się mam, że można go zabić taką sodą czy kapsaicyną, być może tak, ale wokół guza znajduje się jeszcze bardzo Silna powłoka ochronna przez którą większość tych substancji nie jest w stanie się przedostać. Guz jest w stanie zamknąć się od czynników zewnętrznych nagle puchnie zamykając dostęp, powłoczka staję się napęczniałą – zaczyna chronić guza od środowiska zewnętrznego, większość publikacji pisze, że to naturalna obrona organizmu przed rozprzestrzenieniem się guza, zamknięcie go. Jednak owa powłoka może się naprawdę rozrastać dając możliwość bytowania guza chroniąc go jak matka swoje mało dziecko w łożysku, więc jeśli tak naprawdę to rola organizmu to dlaczego mamy przerzuty? Drugą kwestią jest owe podłoże guza chroni go od czynników zewnętrznych to jakby jego odnóża jeśli wykryją czynniki drażniące i zagrażające jego życiu potrafią zamknąć dopływ zewnętrzny i bytować tak korzystając z zapasów jakie podłoże zmagazynowało. Podsumowując guz chroni powłoka otaczająca go, oraz podłoże, do którego jest on przytwierdzony – jak widać ma niezła ochronę , ale to dlatego, aby mógł przetrwać. Omijając jego ochronę i dostając się bezpośrednio do guza wstrzykując szkodliwą dla niego substancje mamy pewność , ze zadziałamy bezpośrednio na guza i że substancja zadziała na niego. Już wiem na czym polega fenomen sody oczyszczonej – jeśli owa powłoka ochronna zmięknie od wysokiego PH rozpadnie się to wtedy mamy dalszą degradacje, ale czasami owe zjawisko zachodzi bardzo długo, bądź czasem jest ono niemożliwe. Po usunięciu guzów które miałem w okolicy ucha zostały dziury gdzie były guzy wydawało się, ze skóra powinna się wyrównać, ale guzy były otoczone ochronną powłoką, udało mi się ją zredukować okładami z wody utlenionej, przypominała galaretę nawet czasem silikon w dotyku.

Komentarzy 27 to “Nafta zabite 2 guzy i tajniki grzyba”

  1. Sylwia said

    Bardzo zależy mi na kontakcie z autorem tego tekstu.
    Czy jest taka możliwość? Również borykam się z rakiem i nic nie pomaga… 😦 Leczenie trwa już 3 lata i lekarze odpuścili… Pozostały metody niekonwencjonalne.
    Bardzo proszę o odpowiedź. Czas gra tutaj największą rolę.

  2. Marcin said

    Moja corka ma 21 lat

  3. Stach said

    A ja mam wielką prośbę do Autora: czy mógłby Pan załączyć stronę 25 z artykułu Nexus?
    Jest dwa razy 26. To niezwykle ciekawe.

    • ela said

      proszę o.metody leczenia raka nadnerczy i jamy brzusznej moj maz przyjął chemię radioterapie i nadal ma bule lekarza maja totalnie w nosie jego cierpienie wszystko co mu zapisali to plastry przeciwbólowe ….koszmar czytalam o leczeniu nafta , kupilam ja i chce zaaplikowac prosze z calego serca o jakies metody leczenia

  4. swietny artykul,dziekuje i zycze duzo zdrowiasw

  5. dobry artykuł,uważam,że wiedza na temat usunięcia raka z organizmu powinna być bardzo szeroko rozpowszechniana,ponieważ w przerażająco szybkim tempie zaczyna się rozpowszechniać w organizmach naszego społeczeństwa.

    • jas said

      metod jest bez liku jedne mnieje drugie bardziej skuteczne akurat ja interesuje sie bo mialem candide i problemem raka a zaczelo sie od boreliozy candida 3 szczepy ogolnoustrojowa i heliobacter pyroli i nie wiadomo ile jeszcze dziadostwa . Mojemu ojcu przewidzialem raka jak rowniez tesciowej , tesciowa miala mnie za szarlatana bo chcialem leczyc corke na candide niekonwencjonalnie wraz z moja zona zrobily ze mnie szalenca az do momentu jak okazalo sie ze mialem racje a corce smierdzialo juz z buzi z okolicy metra podobny fetor miala tesciowa. Dopiero jak poszla na badania okazalo sie ze ma raka piersi 3c i wreszcie zaczela pomalu sie przekonywac ze jednak nie jestem taki szalony tylko ona byla tempa na moje sugestie i sama sobie wychodowala to badziewie . Tak czy owak ziol i metod. na to badziewie nakupilem setki rodzajow jak nie tysiace stosowalem dziesiatki roznych kuracji i prowadzilem doswiadczenia na sobie obecnie mam potezna umiejetnosc radzenia sobie z chorobami ktorych medycyna konwencjonalna nie potrafi leczyc i wyleczyc a ja uwazam ze nie ma choroby z ktora natura i nowoczesna technologia niedaly by sobie rady a nawet farmacja czy roznego typu odczynniki czy barwniki najrozniejsze substancje na tej planecie jak kamienie itp .fuloreny szungit woda zjonizowana srebro zloto koloidalne. milony roznych metod poprawy zdrowia tylko trzeba probowac

      • jas said

        proponuje sprobowac Msm dmso bardzo fajne substancje na zmiekczenie grzyba i raka maja one ochrone przed dostaniem sie roznych substancji co uniemozliwia skuteczne leczenie mieta rowniez robi podobna sprawe czy kapsaicyna ocet jablkowy woda zjonizowana pestki moreli dlatego sa tak skuteczne bo zawieraja naturalne substancje antygrzybicze ktore uniemozliwiaja plesnienie nasion , adepend ldn stosowalem rowniez dziala niezle. wisnie sa rewelacyjne , miod prawdziwy pogromca grzybow i raka ze wzgledu na probiotyki i enzymy , piwo wisniowe zmniejsza grzyba ratuje stawy nie do uratowania razem z dmso czy msm

      • Jas said

        olej konopny zakazany w polsce dziala podobnie jak ldn , nantes napoj , komora hiperbaryczna , kompiele w sodzie oczyszczonej i soli epsom sierczanie magnezu jako nawoz mozna kupic 1 zl za kg z dodatkiem innych mineralow ale raczej zalecalbym farmaceltyczna postac albo przynajmniej taka gdzie jest okreslona dokladnie ilosc roznych zanieczyszczen i wyszczegolniona jakie . aromatol po 14 zl za 250 ml na bursztynach zrobic do picia i smarowania calego ciala w celu dotlenienia codzienna kompiel w celu nawodnienia najlepiej rano i wieczorem. daje bardzo dobre efekty dotleniajace. kiwi ananas papaja surowe w koktajlach z olejami zimnotloczonymi owsianka kurkuma pieprzem cayane itp dzialaja cuda na skore , trawa przeniczna , noni , maca w proszku z peru , olej z dyni , lniany , rzepakowy , czarnuszki , avocado , burak czerwony sok surowy najlepiej wszystko organiczne ze wzgledu na to ze stosowane pestycydy. niszcza wlasciwosci obronne roslin przed grzybami , ekstrakt ze skorki jablek , jablko gravioli , czy sama graviola , i setki innych ziol , ktore niszcza malarie bo zauwazylem zaleznosc w tym temacie .

      • jas said

        a borelioze wyleczylem w tydzien wlasciwie w 5 dni biorezonansem 2 zabiegi dziennie przez 5 dni. dla medycyny niekonwencjonalne nie ma zeczy niemozliwych a dla wielkiej farmacji to sa lata i po braniu lekow 10 innych chorob na karku taki jest efekt wierzenia ludziom ktorzy zarabiaja na nas bilony i nas faszeruja gownem do konca zycia bo jak widze emerytow w aptece to wiecej juz biora farmaceltyktow niz normalnego pozywienia 1 tavletka na to druga na. skutki uboczne tej pierwszej i lecimy .

      • Jas said

        Najlepszy news jest ostatnio taki ,że moja mama poprosiła mnie ,żebym pomógł i coś doinformował syna jej koleżanki ze szkoły ktory miał zdiagnozowane glejak w prawym płacie czołowym półtora roku temu i nie ma poprawy co najlepsze poprzez rozmowę telefoniczna zdiagnozowalem że nie ma wcale raka mózgu a neurobolerioze i chłopak codziennie myślący o śmierci uwolnił się od choroby a chcieli go pociąć dobrze że miał tyle rozumu że się im nie dał i nie poszedł na ich leczenie bo zrobiliby z niego kaleke a później nie przyznali się do błędu . Jak widać każdy z nas może sobie pomóc dzięki doktorowi Google to przy poważnej chorobie nie wolno wierzyć bezgranicznie lekarzom i poszukać alternatywy nawet w postaci nafty nieraz może być to nawet niebezpieczne ale lepsze to niż ten cały syf kto nie ryzykuje ten nie pije szampana . Mi się nawet zdarzyło zjeść pestki od jabłka budyniowego żeby sprawdzić czy zadziała na candide . Chodziłem na wstecznym 2 dni ale na szczęście nie umarłem od tej trucizny

      • Jas said

        Ale nie polecam leczenia na własną rękę raz że to kosztuje dwa że trzeba mieć wiedzę ale jakiś sprawdzonych fachowców medycyny niekonwencjonalnej warto posłuchać i zobaczyć alternatyw jest wiele zarowno diagnozy jak i samego leczenia

  6. irena said

    Mam 62 lata nadciśnienie tętnicze cukrzyce miałam 2 guzy kości – ostatnio po operacji mialam zapalenie oskrzeli i został rozstrzenie oskrzeli ponoc nie do uleczenia czy mogę wziawsc nafte?proszę pna o odpowiedz

  7. Ania said

    witam, swietny artykul. jestem w ciazy ze zdiagnozowanym rakiem brodawkowym tarczycy na podstawie biopsji. Nie chce operacji tym bardziej ze chca zrobic jeszcze w ciazy lub po porodzie. Tez robilam oklady z wody utlenionej, i faktycznie powiekszylo sie miejsce po biopsji i wyszla z niego biala maz. Niestety guz 7mm x 6mm ciagle tam jest bez zmian, wiec zamierzam sprobowac oklad z nafty. serdecznie pozdrawiam i prosze o kontakt autora praca.ostrava@gmail.com

  8. Kiszka said

    Do dziesiątego roku życia byłem często chory na najróżniejsze przeziębienia, pobyty w szpitalach a nawet na oddziale w Prokocimiu. Setki testów dziwnych diagnoz typu mononukleoza itp. Tony antybiotyków itd. Nic nie pomagało do czasu kiedy dziadek przyniósł nafty i 2 tygodnie kuracji przyniosło efekty. Zacząłem jeść i przestałem chorować. Nie pamietam szczegółów tej kuracji ale picie tej nafty było nawet przyjemne. Zapomniałem co to choroby na długo. Ale po 35 roku życia okazało się ze mam wzjg, candida i wogle totalnie wyniszczony organizm. To by się zgadzało bo „terapie” antybiotykowe z dzieciństwa i późniejszy mój styl życia fastfudowy i ogrom używek niealkoholowych doprowadziło do totalnej katastrofy w moich kiszkach. 5 lat leczyłem konwencjonalnie co doprowadziło mnie do wagi ciała 50kg i początków nowotworowych zmian, zaparcia po 4 dni albo rozwolnienia 3 tygodniowe z wydalaniem sporych ilości krwi. Wrzody zaatakowały nawet odbyt na zewnątrz! Osłabienie depresja i wogle czułem się jak shit i już myślałem ze moje drzewo ścięte i heblują na trumnę. Przypomniałem sobie o nafcie i zacząłem pic od łyżki zaczynajac codziennie. Dziś wypijam 50ml dziennie, terapia trwa już 8 miesiąc, jest dobrze coraz lepiej. Wydalilem guzy razem chyba z 8 krwawienia prawie już nie występują i ból tez. Pomaga. Ale teraz już nie używam i nie jem gowna. Zdrowa zróżnicowana dieta. Moja waga to 85kg mięśni z 14%body Fat przy 178cm, jestem pełen życia. Dodam jeszcze ze do łagodzenia bólu gdy było bardzo źle używałem oleju z konopii ale indyjskich (takie prawdziwe cbd) oczywiście wyciąg był na bazie nafty, trzeba samemu ogarnąć bo niedostępne raczej.
    Dziś jest dobrze ze mną i sam sobie z tym poradziłem dzięki matce naturze i jej dobrodziejstw inwentarza. Pozdro dla wszyskich kiszkowcow 😉

  9. Ani said

    Proszę o odpowiedź gdzie można zakupić taką naftę. Potrzebuje na guza

  10. Anonim said

    A ja prostatę i stawy wyleczyłem metodą George Ashkar NIA , lekarze wycinaja a ja wyleczyłem. Jest książka „Pokonać raka raz na zawsze” George Ashkar

  11. Zainteresowana said

    Bardzo proszę o kontakt jak stosować nafte która pan opisuje jak robić zastrzyki będę bardzo wdzięczna
    xxxxpinacolada@gmail.com

  12. Anonim said

    Jaką naftę użyć błagam o pomoc i jaka dawka?

  13. Anonim said

    Dr Alcheo Nafta oczyszczona, 3x dziennie 1 łyżeczka od herbaty na wodę, można popić

Dodaj komentarz