Leczenie naturalne

Natura dała Nam wszystko co niezbędne…

Kilka praktycznych rad dotyczących zdrowego stylu życia

Posted by naturalnel w dniu 10 października, 2014


Kilka praktycznych rad
dotyczących zdrowego
stylu życia
Zapewne zgodzicie się z tym, Drodzy Czytelnicy, że niezależnie od tego, jakimi cudownymi właściwościa­mi dysponowałby nadtlenek wodoru, o którym dopiero co mówiliśmy szczegó­łowo, skuteczność jego oddziaływania na Wasz organizm będzie znacznie większa, a efekt bardziej niezawodny, jeśli zmienicie swe życie od podstaw.
Na przykład pewna pani przyszła do mnie z pretensjami, bo po zażyciu nadtlenku wodoru zrobiło jej się niedo­brze. Zacząłem sprawdzać, o co cho­dzi, i okazało się, że w ciągu sześciu dni cierpiała na silne zaparcia… I wie­cie co Wam powiem? Zanim weźmie­cie się za nadtlenek wodoru, koniecz­ne jest oczyszczenie jelit, wątroby, sta­wów i krwi…
Gdy organizm jest zamieniony w śmietnik, a choroba stan ten pogłębiła, żadne preparaty – w tym nadtlenek wo­doru – nie pomogą.
Wiele jesteśmy w stanie wyba­czyć samym sobie, odkładamy na jutro gimnastykę, zdrowe żywienie, porząd­ny odpoczynek. Lecz jeśli będziemy traktować swój organizm z lekceważe­niem, to zapas naszych dni szybko się wyczerpie. Dlatego przemyślmy, co możemy zrobić, by zachować rześ-kość ciała i ducha.
Nie wątpię, że wielu z Was zna­lazło już metody powrotu do zdrowia. Dodajcie do nich lub uczyńcie podsta­wowymi również nasze propozycje.
Oczyszczanie jelit
Jest wiele metod oczyszczania
080
jelit, i nie chodzi mi o lewatywę. By po­czuć, że wracacie do zdrowia, musicie oczyścić wschodzący odcinek jelita grubego, a szczególnie wątrobę. Niedawno do praktyki medycznej we­szło głębokie oczyszczanie jelit przy pomocy hydrokolonoterapii. Dzięki niej w stosunkowo krótkim czasie (5-7 za­biegów) można uzyskać efekt niemoż­liwy do uzyskania przy pomocy lewa­tyw.
W czasie zabiegu jelita wypeł­niane są pod ciśnieniem płynem, wy­płukującym jak strumień z węża stra­żackiego wszelkie nawarstwienia, któ­re są usuwane za pomocą drugiego przewodu. Proces jest kontrolowany przez stałe określanie spadku ciśnie­nia w układzie. Po 2-3 dniach zabie­gów można przystąpić do oczyszcza­nia wątroby.
Nasze doświadczenie w zakre­sie medycyny ludowej wykazało, że nawet najlepsze lewatywy nie usuwają z jelit błonek gnilno-fermentacyjnych, które stają się integralną częścią jelita, uniemożliwiając trawienie przy pomocy kosmków śluzówki. Ciśnienie towarzy­szące wlewowi z lewatywy i samoist­nemu wylewaniu się wody nie usuwa wszystkich złogów, zleżałych mas ka­łowych i innych ekstrementów. Można tego dokonać jedynie drogą hydrokolo-noterapii, dostarczającej płyn i jedno­cześnie wysysającej go pod kontrolo­wanym ciśnieniem i temperaturą w ja­mie jelita. Podczas przepuszczania pod ciśnieniem co najmniej 10 I płynu w czasie 15-20 minut wymywane są nie tylko ekstrementy z jelita grubego, ale również endoksyny z krwi przepły­wającej przez jelita. W skład płynu do płukania wchodzą ekstrakty wielu ziół leczniczych, w tym piołunu, paprotnika, sporyszu, wrotyczy. Opracowaliśmy i
stosujemy oryginalną metodę apliko­wania nadtlenku wodoru do jelit, które stanowią około 300 cm3 powierzchni wewnętrznej.
W odróżnieniu od oczyszczania jelit za pomocą lewatywy, ta metoda nie wiąże się z żadnymi nieprzyjemny­mi doznaniami. Zabiegi oczyszczania jelit wykonują lekarze proktolodzy. Ilość zabiegów określają specjaliści (zazwyczaj konieczne jest wykonanie od 6 do 12). W okresie poddawania się zabiegom warto przejść na dietę we-getariańsko-bezbiałkową, zachowując zasady żywienia rozdzielnego (patrz: książka Iwana Nieumywakina „Endo-ekologia zdrowia”).
W celu utrzymania właściwego stanu układu pokarmowego, zaleca się okresowe powtarzanie hydrokolonote-rapii. Ilość zabiegów zależy od tego, jak często je powtarzamy. Praktyka na­szego Centrum Profilaktyczno-Leczni-czego dowodzi, że jeśli hydrokolonote-rapia jest powtarzana raz na kwartał, to wystarczy wykonać jeden zabieg. Jeśli co pół roku, to 2-3 zabiegi, jeśli natomiast raz w roku – co najmniej 6 zabiegów.
Jednak jeśli zabieg oczyszcze­nia jelit przeprowadzany jest samo­dzielnie przy pomocy lewatywy, to na­leży go powtarzać dwa razy w roku, wiosną i jesienią, i, co szczególnie is­totne, przez 2-3 dni (według metody opracowanej w Centrum).
Jeśli nie ma możliwości wykona­nia hydrokolonoterapii, w celu oczysz­czenia jelita grubego wykorzystujcie następujące lewatywy: – Do 1,5-2,0 l przegotowanej wody w temperaturze pokojowej dodajcie 1 łyżkę octu jabłkowego lub soku z porzeczki, cytryny albo borówki. Jeśli niczego z wymienionych nie macie,
081
wykorzystajcie własną urynę w ilości 0,5-1,0 szklanki.
– Do prawidłowej pracy mięśni nie­zbędny jest magnez i potas, a burak, będąc jednym z najtańszych produk­tów żywnościowych, przoduje pod względem zawartości tych pierwiast­ków.
Szczególnie korzystna jest na­stępująca lewatywa z soku buracza­nego: 600-800 g buraka zetrzeć na tar­ce, dolać 1,5 I wrzątku, dusić przez 20 minut, mieszając od czasu do czasu, zdjąć z ognia, zawinąć i odstawić do naciągnięcia na godzinę. Przecedzić i stosować w stosunku 1:10,5 w postaci lewatyw. Podczas głodówki szczegól­nie ważne jest, by wykonywać taką le­watywę z 1,5-2,0 I wody przegotowa­nej i 1-3 szklanek soku z buraków.
Przybrać pozycję klęku podpar­tego na łokciach i rozluźnić się. Koń­cówkę z gumowego wężyka wlewnika Esmarcha należy zdjąć, a wężyk na­mydlić. Ostrożnie wprowadzić koniec wężyka do odbytu, który również nale­ży nasmarować mydłem. W celu lep­szego przenikania wody do jelit należy wykonać spokojny, głęboki wdech brzuchem, wstrzymać oddech, zrobić wydech – i tak kilka razy. Kiedy cała woda wniknie do jelit, wykonajcie kilka ruchów brzuchem – jak przy wdechu i wydechu. W takiej pozycji odbywa się oczyszczenie jelit tylko w odcinku okrężnicy schodzącej i poprzecznej. Odcinek wstępujący okrężnicy, w którym znajduje się większość gnijącej masy złogów kałowych, pozostaje nie­tknięty.
Aby w pełni oczyścić jelito grube, należy wykonać następujący zabieg: po wprowadzeniu do jelita wody położyć się na plecach, jak najwyżej unieść nogi i miednicę (pozycja „świe-
cy”) i powoli ułożyć się na prawym bo­ku, poruszając brzuchem jak przy wde­chu i wydechu. Następnie ułożyć się na plecy, po czym powoli wstać. Po upływie 5-10 minut od pierwszej lewa­tywy należy koniecznie ją powtórzyć. Można nawet zrobić ją po raz trzeci. Taki zabieg zapewnia lepsze odkleja-nie się gnijących błonek białkowych, które przywarły do śluzówki jelita, oraz ich odprowadzenie na zewnątrz.
Po oczyszczeniu jelita zaleca się od razu przystąpić do oczyszczania wątroby.
Oczyszczanie wątroby
–    Wybierzcie 4 dni tak, by oczysz­
czenie przypadało na sobotę i nie­
dzielę. 3 dni wcześniej przejdźcie na
dietę bezbiałkową wegetariańską i her­
baty żółciopędne.
W tym czasie pożądane jest pi­cie jak największej ilości soku jabłko­wego lub jedzenie kwaśnych odmian jabłek. Codziennie wykonujcie lewaty­wę. Czwartego dnia o 15.00 należy przyjąć 2 tabletki środka żółciopędne-go. Przygotujcie 100-150 ml oliwy z oli­wek lub roślinnego oleju rafinowanego.
Jeśli macie taką możliwość, weźcie 100 ml soku z cytryny, borówki brusznicy, żurawiny, choć możecie ograniczyć się do samej cytryny. Weź­cie 2 szklanki i wszystko zmieszajcie. Jeśli macie tylko cytrynę, potnijcie ją na cząstki i ułóżcie obok szklanki. Pod­czas przyjmowania mieszanki niekiedy pojawiają się mdłości. By tego unik­nąć, rozgniećcie ząbek czosnku, umie­śćcie w zamkniętym słoiczku, i w razie konieczności powąchajcie czosnek, a wszystko przejdzie.
–    O 18.00 zażyjcie 2 tabletki „Nos-
pa”. Jeśli macie podwyższone lub nis-
082
kie ciśnienie, przyjmujcie po jednej ta­bletce „Nospa”, albo w ogóle z niej zre­zygnujcie, ze względu na jej właści­wości rozszerzające naczynia. Ponie­waż podczas oczyszczania wątroby ma miejsce duża utrata płynów wew-nątrztkankowych z kałem (możliwe kłopoty z sercem), należy pić gorącą herbatę z miodem i cytryną, oraz wy­wary z suszonych owoców i rodzynek. – O 18.30 przyjmijcie kąpiel (15 minut) i dobrze się rozgrzejcie. Przygo­tujcie pościel i równo o 19.00 połóżcie się, umieściwszy grzałkę [termofor] w okolicy wątroby, na prawym podże-brzu. Wypijcie lekko podgrzaną mie­szankę w ciągu 10-15 minut, na 2 tury (niektórzy są w stanie wypić wszystko od razu), uprzednio zamieszawszy. W czasie zabiegu najlepiej nie chodzić.
Po upływie 3-8 godzin mogą po­jawić się bóle w okolicy prawego pod-żebrza.W takim wypadku zażyjcie po­nownie 2 tabletki środka żółciopędne-go i 1-2 tabletki „Nospa”, połóżcie się w wannie, rozgrzewajcie się przez go­dzinę, a potem poskaczcie lub postu-kajcie piętami, stając na palcach. Po­nownie połóżcie się do łóżka. Rankiem poczujecie potrzebę udania się do toa­lety. Następnego dnia, niezależnie od tego czy wyszły kamienie, w południe wykonajcie zwykłą lewatywę. Może wystąpić chwilowe osłabienie.
Zbierzcie zawartość jelit w mied­nicy, by sprawdzić, co z was wyszło. O 15.00 lub 16.00 powtórzcie wszystko, czyli zróbcie jeszcze jedno oczyszcze­nie. Zabieg ten należy powtórzyć po upływie miesiąca, a możliwe, że jesz­cze raz za kolejny miesiąc, lecz nie więcej niż 3 razy pod rząd. Potem trze­ba wykonywać go 1-2 razy w roku.
Niektórzy źle znoszą olej roślin­ny, tym bardziej w dużej ilości, jaką za-
leca Małachow i Siemionowa. Ponie­waż potrzebę dbania o zdrowie uświa­damiamy sobie dopiero w wieku doro­słym, kiedy dolegliwości się w nas na­gromadziły, to spożycie 200 ml oleju lub więcej stanowi ogromne obciąże­nie dla wątroby, układu sercowo-na-czyniowego i układu wydzielniczego, co może doprowadzić do nieprzewi­dzianych procesów (szoku kardiogen-nego – jeśli miałeś wcześniej problemy z sercem – i do gwałtownego pogor­szenia samopoczucia itd.). Nasze doś­wiadczenie podpowiada, że jeśli masz więcej niż 40 lat, lub tym bardziej po­nad 50 lat, spożycie oleju roślinnego powinieneś ograniczyć do 100 ml. Zmieszaj go ze 100 g biokefiru lub kwaśnego mleka, podgrzej, wymieszaj i wypij, a nie odczujesz nawet, że pi­jesz olej. Taka ilość oleju z kefirem ła­godzi cały proces oczyszczania wątro­by, nie wywołując obciążenia poszcze­gólnych układów organizmu. Należy jeszcze wziąć pod uwagę, że im więcej masz lat, tym mniej gorąca powinna być grzałka (termofor).
Oczyszczanie stawów
Stawy oczyszcza się przy pomo­cy liścia laurowego. Gotować 5 g liścia laurowego w 300 ml wody 3-8 minut, naciągać 3-4 godziny. Wyciąg najlepiej przygotować wieczorem, a od rana na­stępnego dnia pić po jednej łyżce sto­łowej (nie więcej na jeden raz!), wypija­jąc całą porcję w ciągu dnia. Powtó­rzyć to drugiego i trzeciego dnia. Na­stępnie 7 dni przerwy, i znów w ciągu 3 dni przyjmuj wywar.
Oczyszczanie krwi
Spośród wielu sposobów pole-083
cam metodę oczyszczania krwi przy pomocy herbaty imbirowej. 1,5 g su­chego proszku zalać 1,5 I wrzątku i 20 minut trzymać na małym ogniu. 5 mi­nut przed zdjęciem z ognia wrzucić szczyptę mielonego czarnego pieprzu. Ostudzić, i do ciepłego wywaru dodać 3 łyżki miodu.
Przyjmować po 1/3 szklanki, zmieszawszy z 1/3 szkianki soku z cy­tryny i 1/3 szklanki ciepłej wody, 3 razy dziennie, na 30 minut przed posiłkiem. Wywar przechowywać na dolnej półce lodówki, w szklanym słoju pod przykry­ciem.
Gimnastyka
Niemieccy uczeni dowiedli, że człowiek, który codziennie tylko 20 minut gimnastykuje się, zapada na choroby 5-7 razy rzadziej. Efektyw­ność jego pracy wzrasta o 35-40%, i po pięćdziesiątce zyskuje dodatko­wych 5 lat życia. Dla tych, którzy rze­czywiście chcą być zdrowi, pożyteczny z profilaktycznego punktu widzenia jest następujący, niezbyt pracochłonny ze­staw codziennych ćwiczeń fizycznych:
–    Po przebudzeniu, leżąc na ple­
cach, należy nauczyć się napinać mię­
śnie całego ciała i poszczególnych je­
go części.
Rozcierać wszystkie powierzch­nie, do których jesteście w stanie do­sięgnąć, masować dłonie, palce, uszy, na których znajdują się receptory odpowiadające za stan wszystkich na­rządów. Rozcierać powierzchnię skóry całego ciała należy dlatego, że pod nią znajduje się układ limfatyczny, odpo­wiedzialny za zbieranie odpadów, powstających podczas pracy komórek, i za niszczenie patogennej mikroflory.
–    Zgiąć nieco jedną nogę, stopa
do siebie, druga noga masuje tę zgiętą ze wszystkich stron, jakby odrywała ją: podbicie stopy, palce, powierzchnie boczne, mięśnie łydek, biodra z jednej i drugiej strony (jeśli nie ma żylaków i wrzodów troficznych). To samo wyko­nać z drugą nogą.
Przywracając w ten sposób krą­żenie krwi w kończynach dolnych, jed­nocześnie zapobiegacie wielu dolegli­wościom sercowo-naczyniowym oraz chorobom stawów.
–    Złączyć stopy i poruszać nimi do
siebie i od siebie, kolana starać się
przyciskać do podłogi. Tym ćwicze­
niem wykluczacie możliwość powsta­
nia zastoju w kończynach dolnych,
płaskostopia, zwyrodnienia stawów
biodrowych, zapobiegacie żylakom i
zaburzeniom troficznym.
Na początku ćwiczenie można uprościć: jedna stopa porusza się po wewnętrznej stronie zgiętej drugiej nogi, której kolano przyciśnięte jest do podłogi. Odbywa się wówczas jed­noczesny masaż wewnętrznej strony nogi, biodra i łydki. Nie wykonywać ćwiczenia przy żylakach i zatorach żył. Ćwiczenie to jest dobre przy zwyrod­nieniu stawów biodrowych, podobnie jak i poprzednie.
–    „Chodzenie” na pośladkach.
Usiąść na podłodze, nogi wyprostowa­
ne (mogą być nieco zgięte). Lewą
część ciała – nogę i pośladek – unieść
i przemieścić w przód, wykonując przy
tym zwrot głową w lewo, a wypros­
towanymi rękami – w prawo. Potem
wszystko powtarza się prawą częścią
ciała: noga z pośladkiem naprzód, gło­
wa w prawo, wymach w lewo. „Prze­
jść” tak 1-2 m do przodu, potem do tyłu
–    ile razy chcecie.
Ćwiczenie to likwiduje zjawiska zastojowe w okolicy miednicy, zapo-084
biega powstaniu osteochondrozy we wszystkich odcinkach kręgosłupa, re­guluje pracę całego układu pokarmo­wego, likwiduje zaburzenia układu wy-dzielniczego i płciowego, likwiduje nie-trzymanie moczu, wypadanie odbytni­cy, waginy, wzmaga potencję, likwiduje obrzęk kończyn dolnych.
Tańczyć, wykorzystując elemen­ty twista: jedna noga wykonuje skręty o 180° wokół palców, przy nieruchomej miednicy. Ćwiczenie to sprzyja zapo­bieganiu lub pozbyciu się zwyrodnie­nia stawu biodrowego. Należy zauwa­żyć, że podczas ruchu z powierzchni stawów złuszcza się nabłonek, który zamienia się w substancję smarującą. Kości i więzadła nie mają własnego sy­stemu krwionośnego, żywią się zatem dzięki przymocowanym do nich mięś­niom. Im intensywniej pracują mięśnie, tym lepsze jest ukrwienie kości i więza-deł. Oto dlaczego koniecznie trzeba się poruszać, niezależnie od wieku i chorób, nie mówiąc już o chorobach stawów.
Oddychać brzuchem, co zapew­nia pracę limfatycznego „serca”- prze­pony, sprzyjającej nie tylko przepom­powywaniu płynu z dołu do góry, ale również masującej wszystkie narządy wewnętrzne jamy brzusznej i klatki piersiowej.
Oto jak wykonać to ćwiczenie: szybko i lekko zrobić wdech brzuchem (może być głęboki), i powoli wciągając pępek w kierunku kręgosłupa – wy­dech. Im dłużej będziecie to robić, tym lepiej.
Może się wydawać, że leczenie nadtlenkiem wodoru można wspoma­gać wprowadzaniem dodatkowego tle­nu przez drogi oddechowe lub tym, by chory człowiek głęboko oddychał, otrzymując przy tym jakby podwójną
porcję – według zakorzenionego w me­dycynie wzorca, że im więcej tlenu, tym lepiej. Okazuje się, że jest odwrot­nie. Jak Państwo wiecie, wolne rodniki, tlen molekularny i atomowy różnią się swą strukturą i przeznaczeniem. Istnie­je pogląd, że nadmierna ilość tlenu przeszkadza rozkładaniu nadtlenku wodoru na wodę i tlen atomowy, w re­zultacie czego ogólna ilość tlenu w tkankach może się nawet zmniejszyć.
Oto dlaczego ludziom, którzy przyswajają sobie rozmaite techniki oddychania, już od 40 lat proponuję naturalny sposób oddychania, dany nam przez Przyrodę, czyli nauczenie się oddychania „nie oddychając”. Me­toda ta jest jednym z najwłaściwszych sposobów oddychania, dzięki któremu utrzymuje się właściwy stosunek tlenu do dwutlenku węgla, przez co likwiduje się skurcz naczyń włosowatych, będą­cy początkiem choroby.
Prawidłowy z punktu widzenia fizjologii sposób oddychania: kiedy mówicie, wykonujcie szybki wdech, i na długim wydechu prowadźcie roz­mowę. Jak oddychacie, gdy śpiewa­cie? Robicie głęboki wdech, i na dłu­gim wydechu śpiewacie, czyli jeszcze bardziej wstrzymujecie oddech. Robi się to, by w organizmie wzrosła ilość dwutlenku węgla, który rozszerza na­czynia i zapewnia komórkom lepsze ukrwienie. Ten typ oddychania, w od­różnieniu od wielu innych, możecie stosować wszędzie, gdzie chcecie: idąc, jadąc autobusem, w pracy itd.
A robi się to tak: należy nabrać odrobinę powietrza, trochę wypuścić i wstrzymać oddech tak długo, jak mo­żecie. Gdy poczujecie, że nie możecie dłużej, wypuście resztę. Odpocznijcie i znowu tak oddychajcie. Trzeba sobie wyobrażać, że mówicie lub śpiewacie,
085
oczywiście milcząc (zresztą jeśli chce­cie to śpiewajcie – będzie jeszcze le­piej). Nauczcie się tak oddychać, wstrzymując powietrze na wydechu do 30-40, a najlepiej do 60 sekund. Takich sekund w ciągu doby powinno być w sumie co najmniej 30 minut, a najlepiej godzina. Zapomnicie wówczas o dole­gliwościach serca i stawów.
Z początku w okolicy serca mo­że wystąpić nieznaczny ból. Może po­jawić się arytmia (jeśli była wcześniej), ale nie należy na to zwracać uwagi. Stopniowo wszystko się unormuje. Dzieje się tak dlatego, że trwa prze­stawianie się na fizjologicznie natural­ny sposób oddychania, który uspraw­nia pracę całego organizmu przez lep­sze nasycenie tkanek tlenem.
W swym zawierającym niewiele ruchu życiu, szczególnie w starszym wieku, znajdujemy wiele powodów, by nie uprawiać sportu. Nie ma w pobliżu boiska, przeszkadzają psy wyprowa­dzane na spacer i niepozwalające bie­gać truchtem itd. Zaproponuję Wam jednak pewien sposób na wzmocnie­nie zdrowia.
Wielu z Was mieszka w blokach i skarży się, że trudno im wspinać się na 2-5 piętro bez windy. Jak niedogod­ność tę zamienić w korzyść? Pod­chodząc do pierwszego schodka unor­mujcie oddech, zróbcie wdech, odrobi­nę powietrza wypuście, i idźcie najszy­bciej jak możecie, nie oddychając. Gdy poczujecie, że nie jesteście w stanie dłużej wstrzymać oddechu, zatrzymaj­cie się, wypuście resztę powietrza (w płucach zostało przecież jeszcze wiele powietrza), uspokójcie oddech, i na­przód. Przez pierwsze dni będzie wam dokuczała zadyszka, kołatanie serca, ociężałość nóg, lecz objawy te stopnio­wo będą zanikać.
Schodzić po schodach również należy „nie oddychając”, bo w tym przypadku pracują całkiem inne mięś­nie. Ten, kto chodził po górach wie, że wchodzi się łatwiej niż schodzi.
Pokonajcie najpierw 3-5 stopni, a potem więcej i więcej. W ten sposób wzmacnia się układ sercowo-naczy-niowy, oddechowy, nerwowy, mięśnio­wy, poprawiają się procesy przemiany materii, spada masa ciała. Po przyjściu do domu przyjmijcie naprzemienny prysznic i pochwalcie sami siebie: jes­teście dzielni. Zadziwiająco jest zbudo­wany nasz organizm, w którego ukła­dzie oddechowym tkwią ogromne mo­żliwości! Już w swej pracy doktorskiej pisałem o tym, że człowiek więcej po­wietrza wydycha niż wdycha, bo w Przyrodzie przewidziany jest fizjologi­czny typ oddychania, polegający na tym, że im mniejszy wdech i dłuższe wstrzymanie oddechu, tym lepiej dla organizmu.
Wielu z Was rano uprawia jog­ging, czego w żadnym wypadku nie wolno robić. Badania dowodzą, że podczas porannego biegu znacznie wzrasta krzepliwość krwi, a to może być brzemienne w skutki – przyspie­szeniu ulega proces arteriosklerozy i powstają zakrzepy naczyń.
Odżywianie
Moje wieloletnie doświadczenie ludowego znachora pozwala wysnuć wniosek, że spośród wszystkich diet palmę pierwszeństwa trzeba przyznać żywieniu rozdzielnemu, i w życiu co­dziennym należy przestrzegać nastę­pujących podstawowych zasad: – Rano, przed godziną 7.00 czasu lokalnego, wypijajcie szklankę wody w temperaturze pokojowej. W ciągu dnia,
086
co 2-3 godziny po 50-70 ml, co jest szczególnie ważne dla starszych osób. Pomoże to pozbyć się jednego z naj­powszechniejszych zaburzeń działania pęcherzyka żółciowego – wydalić z nie­go nagromadzoną żółć, z której tworzą się kamienie.
Pijcie płyny nie później niż 10-15 min przed posiłkiem i nie wcześniej niż 1,5-2,0 godziny po nim. Po posiłku us­ta można przepłukać, ale nie połykać wody. Najlepiej pić tylko stopniałą wo­dę.
Nie gotujcie i nie jedzcie w stanie gniewu. Miejcie zawsze pozytywne na­stawienie.
Przestrzegajcie następującego stosunku pokarmów: białka (głównie roślinne) – 15-20%; pokarmy roślinne -50-60% (im więcej surowych, tym le­piej); węglowodany – 30-35% (lub po prostu 1:5:3).
Białka – mięso (niesmażone, bia­łe mięso drobiu), ryby, jajka (na mięk­ko), buliony (pierwszą wodę zlać), strą­czkowe, grzyby, orzechy, nasiona.
Pokarm roślinny – owoce, warzy­wa, dżemy, soki.
Węglowodany – zboża (im gru­biej mielone ziarno, tym lepiej), mącz-ne (im mniej, tym lepiej), kasze, ziem­niaki, cukier, słodycze, miód.
Ilość tłuszczów nie powinna przekraczać 5-10%. Spożywajcie kla­rowane masło śmietankowe, smalec, słoninę, olej roślinny tylko w świeżej postaci, słonecznik, orzechy.
W charakterze przypraw używaj­cie różnych octów.
Z wiekiem konieczne jest ograniczenie spożycia białek zwierzę­cych: mięsa i ryb do 2-3 razy w tygod­niu, a jajek – do 10 sztuk w tygodniu.
Żywność pochodzenia roślinne­go (sałatki, surówki) najlepiej spoży-
wać 8-10 minut przed pokarmem wę­glowodanowym lub białkowym.
Zasadniczo nie powinno się mie­szać pokarmów węglowodanowych z białkowymi. Zarówno pokarm białkowy jak i węglowodanowy można jeść z roślinnym. Na przykład można przygo­tować taką kanapkę: mięso, liść świe­żej kapusty, mięso, kapusta kiszona. Po spożyciu pokarmu białkowego pro­dukty węglowodanowe wolno jeść do­piero po upływie 4-5 godzin.
Zrezygnujcie z potraw smażo­nych, tłustych rosołów, słodkiego mle­ka, sztucznej i rafinowanej żywności (wędliny, kiełbasy, słodycze, ciastka, biały chleb).
Cukru i chleba używajcie z umia­rem: cukier – do 30-40 g na dobę, sól -do 3 g na dobę.
Pokarm koniecznie dokładnie przeżuwajcie, aż do momentu, gdy w ustach zniknie jego smak. Wówczas moment nasycenia następuje szybciej, a objętość zjadanych porcji zmniejsza się dwu- i trzykrotnie, co prowadzi do unormowania masy ciała.
Starajcie się jeść świeżo przygo­towane posiłki. Pokarm odgrzewany lub spożywany kilka godzin po przygo­towaniu jest już „martwy”.
Nie zalecam spożywania posił­ków i picia płynów w gorącej postaci. Ich temperatura powinna mieścić się w granicach 35-38°C.
Ponieważ spożywanie pokarmu, jego trawienie, wchłanianie i odprowa­dzenie odpadów to pracochłonny pro­ces energetyczny, posiłek powinien być jednorodny, świeży, w większości roślinny.
Spożywajcie posiłki co najmniej 3-4 razy dziennie, lecz w niewielkich ilościach. Lepiej zrezygnować z posił­ku niż przepełnić żołądek, który też
087
musi odpoczywać.
Kolacja nie powinna być jedzona później niż o godzinie 18-19.
Raz lub dwa razy w tygodniu na­leży robić dzień odciążający układ po­karmowy (na sokach i owocach), który powinien trwać od 24 do 36 godzin, lub głodówkę ze spożyciem stopniałej wody.
Wiele osób (szczególnie cierpią­cych na niskie ciśnienie) nie może obejść się bez kawy, wiążąc jej pobu­dzające działanie z kofeiną. Ale to nie całkiem tak. Palone ziarno drzewa ka­wowego podczas zaparzania wydziela dodatkowo nadtlenek wodoru, którego w jednej filiżance jest do 750 mg. Zatem pijcie kawę na zdrowie, tylko nie nadużywajcie jej, szczególnie nadciś-nieniowcy.
Spożyty pokarm powinien być zrównoważony wysiłkiem fizycznym. Pamiętajcie, że jaki pokarm, taki sto­lec. Przychód (objętość pokarmu) po­winien być mniejszy, a rozchody (ruch) powinny być większe.
W czasie chorób przebiegają­cych z towarzyszącym im podwyższe­niem temperatury ciała najlepiej nic nie jeść do chwili unormowania tempera­tury, tylko pić wodę i soki.
Zastosowanie się do tych zasad żywienia pozwala zachować czystość przewodu pokarmowego po jego oczyszczeniu, stwarzając właściwe warunki dla działalności wszystkich na­rządów i układów organizmu.
Myśl
Dzisiaj jest już oczywiste, że na­sza myśl jest takim samym material­nym procesem, jak pozostałe procesy zachodzące w przyrodzie, lecz dotych­czas niewiele było w pełni obiektyw-
nych dowodów na poparcie tego faktu.
Na przykład Maria Iwanowna Szaduri (Gruzja), doktor nauk biologi­cznych, wykorzystując efekt Kirliana dowiodła, że nasza myśl uwidacznia się w czasie rzeczywistym w promie­niowaniu pochodzącym od palca. Za pomocą tej metody, nazwanej bioholo-gramem, wykazano, jak myśl kieruje ciałem, podczas gdy ani medycy, ani biochemicy, przyzwyczajeni do roz-członkowywania organizmu na części, nie zdołali odpowiedzieć na to pytanie.
Zdjęcie palców, będące dynami­cznym hologramem, pozwala wyrobić sobie zdanie na temat stanu zdrowia całego ciała (równe świecenie) oraz o charakterze choroby tego czy innego narządu. Im poważniej chory jest na­rząd, tym jaśniej i wyraźniej świeci on sam. Poza tym przy pomocy takiego obrazka dowiadujemy się o tym, co za­chodzi wewnątrz niego nawet wów­czas, gdy jeszcze nie odczuwamy choroby, w tak zwanym okresie pro-dromalnym.
Stąd wniosek: należy wyobrażać sobie chory narząd jako zdrowy, i wów­czas wysłany zostaje rozkaz jego uzdrowienia.
Strach przed rakiem to początek choroby. Jeśli wierzysz, że nie masz raka i nie będziesz go mieć, to orga­nizm sam, przy pomocy zjawiska apo-ptozy (mechanizm likwidowania wszy­stkiego, co przeszkadza w prawidło­wym działaniu), usunie proces patolo­giczny.

Iwan Niumywakin -woda utleniona na straży zdrowia

Jedna odpowiedź to “Kilka praktycznych rad dotyczących zdrowego stylu życia”

  1. gocha said

    Witam. Mam pytanie apropo naparu do oczyszczania krwi- nie jestem pewna czy dobrze interpretuje ilość jednorazowej porcji- należy zmieszać po 1 części każdego skladnika ? Daje to pelna szklankę na jedna porcje? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz